Posts

VIII - Nabrała wreszcie barw i braw

Image
Z zewnątrz łódka teraz tak się prezentuje. Ciekawe czy szybkość wyglądu wpłynie na wyniki ;) Dostała taki daszek ala stragan z warzywami, bo juz coraz ciężej jeździć nią na tym helingu. Postanowiłem zostawić już na dworze i nie mordować się z wjeżdzaniem do garażu. Sześć kółek o wytrzymałości 150kg daje jakotako rade ale te najbardziej obciążone odkształcają się znacznie.

VII - Szpachlowanie, szlifowanie, malowanie

Image
Nudno, żmudno, monotonnie. Poprawianie błędów popełnionych podczas laminowania, wycinanie pęcherzy powietrza, szlifowanie i laminowanie, tam gdzie to niezbędne. Szlifowanie, szpachlowanie i tak naprzemiennie. Jak już jest dobrze i myślę, że tylko przeszlifuję i malowanie to ciągle znajduję jakieś kolejne miejsca do poprawienia. Zaznaczałem sobie to ołówkiem, żeby nie mieszały mi się już poprawione z tymi do poprawy, dodawałem kreskę, plusik, kółko, trójkąt, kwadrat... 

Etap VI - Zabudowa kokpitu, nadbudówka, laminowanie

Image
Parę zdjęć z dalszych prac. Tu luki rewizyjne na rufie - element wycięty będzie ich zamknięciem.

Etap V - Laminowanie połączeń, odwracanie, denniki i bulb

Image

Etap IV - Poszywanie

Image
Łódce niewiele brakuje już żeby była gotowa do laminowania. Jeszcze trochę szlifowania, trochę szpachlowania rys i łbów wkrętów oraz odtłuszczanie. No i przewidziana w długości warstwa sklejki na dziobnicę. Zastanawiam się jak bardzo łączenie dziób-dno musi być zaokrąglone.

Etap III - Wzdłużniki

Image
Miejsce na dejwud

Etap II - Heling i stawianie wręgów

Image
Na tym etapie postanowiłem wykorzystać trochę materiału jaki pozostał po innych zajęciach.

Etap I - Stół i wręgi

Image

Wstęp

Image
     Decyzja zapadła. Będę budował Setkę. Czy wezmę udział w regatach Setką Przez Atlantyk, ciągle jeszcze nie wiem. Postanowiłem zdecydować o tym jak będę miał co najmniej 50 % wykonanych prac. Choć myśl o samotnym przepłynięciu oceanu na własnoręcznie wykonanym jachcie jest ciągle i nieustannie paląca :). Dlatego umieściłem licznik odliczający czas do startu regat Setką Przez Atlantyk 2025.        Będzie to już moja druga przygoda z amatorskim szkutnictwem ponieważ kilka lat wcześniej zbudowałem Pasję 400. Z jednej strony to już jakieś doświadczenie, a z drugiej wiem jak taka budowa potrafi człowieka rozhuśtać. Jednego dnia euforia, entuzjazm i duma, duma, duma, a kolejnego załamka, popełnianie błędów i zmęczenie.  Z dotychczasowych doświadczeń płynie kilka wniosków: - Większość etapów jest trudniejsza niż się wydaje ale bywa i odwrotnie, - Czasami na początkowych etapach wykonanie pracy narzędziem ręcznym jest dokładniejsze i szybsze niż elektr...